Friday, August 14, 2015

Zakup używanego samochodu w Niemczech - garść praktycznych rad z pierwszej ręki (odc. 1/2)

Niniejszy tekst stanowi zbiór moich osobistych doświadczeń z kupna samochodu w Niemczech w połowie lipca roku 2015, które powinny potencjalnym przyszłym nabywcom pozwolić na uniknięcie niepotrzebnych błędów na różnych etapach zakupu, a także rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące ewentualnych trudności związanych z prawidłowym postępowaniem mającym ostatecznie umożliwić pomyślną rejestrację pojazdu w kraju.

Tekst został podzielony na dwie części: niemiecką oraz polską. Ta pierwsza jest wyjątkowo łatwa i prosta (od momentu podpisania umowy do wyjazdu z urzędu rejestracji pojazdów na niemieckich tablicach minęło w moim przypadku zaledwie ok. 60-90 minut), ta druga już niekoniecznie (znaczącym ułatwieniem jest bez wątpienia brak bariery językowej, chociaż w starciu z polskimi urzędnikami ten fakt przestaje być już tak oczywisty).

ODCINEK PIERWSZY: NIEMCY


1. Zakup wybranego samochodu. W tym momencie warto mieć już przygotowany wcześniej w Polsce dwujęzyczny (polsko-niemiecki) wzór umowy kupna-sprzedaży pojazdu, pozwoli nam to na późniejsze zaoszczędzenie 35 zł. obowiązkowego tłumaczenia przysięgłego dokumentu, które w przeciwnym wypadku trzeba byłoby wykonać już później w kraju.

2. Po podpisaniu obu kopii umowy poprzedni właściciel pojazdu zobowiązany jest nam przekazać następujące dokumenty:

- Zullassungsbescheinigung Teil I (dowód rejestracyjny, odpowiednik dawnego Fahrzeugschein) - dokument uprawniający nas do prowadzenia pojazdu.
- Zullassungsbescheinigung Teil II (karta pojazdu, odpowiednik dawnego Fahrzeugbrief) - dokument potwierdzający, że pojazd należy do osoby posiadającej ten dokument. Jego szczególną wartość stanowi fakt, że zawiera listę wszystkich poprzednich właścicieli samochodu, a zatem nikt w Niemczech nie będzie nam mógł wcisnąć kitu, że auto jest z pierwszej ręki, jeśli tak nie jest (wszystko jest uwzględnione w papierach).
- A także komplet dwóch kluczyków do auta.

Warto w tym miejscu przestrzec przed kupowaniem auta, które jest już wyrejestrowane. Wówczas zamiast Fahrzeugschein otrzymalibyśmy dokument potwierdzający wymeldowanie pojazdu (Abmeldebescheinigung), jednak takim pojazdem nie moglibyśmy poruszać się po niemieckich drogach, ponieważ nie posiada on ważnych tablic rejestracyjnych. Kupując pojazd bezpośrednio od właściciela, który pojazdu używał, taka sytuacja raczej nie powinna mieć miejsca, ponieważ wyrejestrowanie pojazdu to dla nich zbędny wydatek, którego mogą automatycznie uniknąć w momencie rejestrowania samochodu przez kupującego.

3. Razem z właścicielem udajemy się do Zulassungstelle (niemieckiego urzędu rejestracji pojazdów) właściwego dla miejsca zamieszkania sprzedającego. To bardzo ważne, ponieważ samochodu zarejestrowanego w Berlinie nie uda się wyrejestrować na przykład w Poczdamie. Teoretycznie wszelkie formalności można by załatwić osobiście bez udziału właściciela, jednak nie spotkałem się jeszcze z sytuacją w której właściciel by się na to zgodził (w końcu jeśli dał nam sprawne zarejestrowane auto, którym możemy poruszać się po niemieckich drogach, to nie ma żadnego powodu, dla którego musielibyśmy udawać się do niemieckiego urzędu - takim pojazdem moglibyśmy legalnie wrócić do Polski i pominąć wszelkie formalności związane z rejestracją samochodu w Niemczech), ponieważ tak długo jak auto porusza się na jego tablicach, to on będzie odpowiedzialny za wszelkie ewentualne szkody oraz wykroczenia powstałe w trakcie jazdy.

4. Musimy teraz wykupić ubezpieczenie samochodu. Zwykle przed urzędem stoi osobna budka, w której takie ubezpieczenie można wykupić od ręki. Należy w tym momencie bardzo uważać, aby przypadkiem nie wcisnęli nam jakiejś dodatkowo płatnej usługi (na przykład wyrobienia tablic rejestracyjnych) i stanowczo zaznaczyć, że zależy nam wyłącznie na kupnie ubezpieczenia. Możliwości są trzy: 7, 14 lub 30 dni. Ja wziąłem ubezpieczenie na 30 dni, które kosztuje 105 Euro. Da nam to wystarczająco dużo czasu na załatwienie wszelkich formalności po powrocie do kraju, a także da możliwość legalnego poruszania się przez ten czas po niemieckich drogach. Jeśli jednak starcie z polską machiną urzędniczą nas nie przeraża, możemy wybrać krótszy okres czasu. Zalecam jednak ostrożność, jeżeli nie chcemy uziemić swojego auta, ponieważ czas oczekiwania na potwierdzenie zapłacenia akcyzy trwa czasami dość długo. Podczas zakupu ubezpieczenia informujemy sprzedawcę, o jakie tablice rejestracyjne zamierzamy się ubiegać (w przypadku wyprowadzania pojazdu poza granice Niemiec będą to Ausfuhrkennzeichen) i dołączamy otrzymane potwierdzenie do skompletowanej przez nas dokumentacji. Ostatnim krokiem niezbędnym przed udaniem się do urzędu jest zdjęcie aktualnych tablic z pojazdu, które oddamy przed przydzieleniem nam nowych numerów.

5. W Zulassungstelle udajemy się najpierw do informacji. Urzędnik przejrzy pobieżnie posiadany przez nas komplet dokumentów, po czym wyda nam numerek do kolejki oczekujących na załatwienie formalności. Czas oczekiwania zależy od wielkości urzędu. Ja kupowałem samochód w niewielkiej miejscowości na północy Niemiec, udałem się do urzędu rano ok. godz. 8:30, a w kolejce oczekujących nie było przede mną nikogo, więc zostałem obsłużony niemalże natychmiast. Słyszałem jednak z opowieści innych osób, że w niektórych większych urzędach można czekać na swoją kolej nawet do kilku godzin. Wniosek: im mniejsza miejscowość, tym krótszy czas oczekiwania.

6. Gdy przyjdzie nasza kolej, wejdziemy do pokoju, gdzie konkretny urzędnik będzie zajmował się rejestracją samochodu na nasze nazwisko. Oprócz wszystkich wymienionych wcześniej dokumentów należy przekazać mu również dowód osobisty. Tutaj oddajemy również stare tablice rejestracyjne. Urzędnik wydaje nam świstek papieru, na którym wypisane zostaną przydzielone nam numery tablic. Udajemy się z nim z powrotem do informacji. Stąd zostaniemy skierowani najpierw do kasy, gdzie uiszczamy urzędową opłatę za rejestrację pojazdu. Z potwierdzeniem zapłaty wracamy do informacji. Teraz urzędnik uda się razem z nami do auta, gdzie osobiście zweryfikuje on numer VIN pojazdu. Jeżeli wszystko będzie w porządku w tym momencie możemy już wyrabiać nowe tablice. W okolicach Zulassungstelle znajdować będzie się na pewno kilka punktów wyrabiających tablice. Z reguły im bliżej urzędu, tym drożej. Warto zatem wybrać się na krótki spacer i zaoszczędzić tym samym 10-20 Euro. Już z nowymi tablicami w dłoni wracamy do Zulassungstelle. Tym razem wchodzimy już bez kolejki i nie potrzebujemy pobierać nowego numerka. Wracamy do tego samego urzędnika, który nas wcześniej obsługiwał. Zostaniemy poproszeni o podanie numeru konta w niemieckim banku (które niezbędne jest do ściągnięcia podatku) oraz o podanie adresu w Niemczech, na który powinny przychodzić ewentualne mandaty (na przykład za złe parkowanie lub zbyt szybką jazdę na terenie Niemiec). Uprzedzając ewentualne podejrzenia... Nie, nie uda się od nich wymigać, ponieważ nasz polski adres znajdzie się również na tym samym dokumencie. Jeżeli chodzi o numer konta do ściągnięcia podatku, to nie miałem z tym problemu, ponieważ posiadam własne konto w niemieckim banku internetowym. Natomiast sprzedający był na tyle uprzejmy, aby podać swój własny adres na wypadek konieczności przesłania korespondencji pomiędzy organami ścigania wykroczeń drogowych bezpośrednio do mnie.

7. To już koniec. Zakładamy nowe tablice i ruszamy w drogę... do kraju lub zwiedzać Niemcy.

W drugiej części artykułu opowiem dokładnie, jakie przygody spotkały mnie podczas zmagań z urzędniczą machiną w kraju oraz przedstawię garść praktycznych rad, jak uniknąć głupich błędów, czego się wystrzegać oraz na co zwrócić szczególną uwagę.